sobota, 7 kwietnia 2018

61. Moje komputerowe przeróbki LPS + Nie taki nowy LPS

Cześć!

W moim odchodzeniu i przychodzeniu najgorsze jest to, że zawsze, jak powracam na chwilę, to nie mam zielonego pojęcia, co się dzieje na innych blogach, itp,itd. Więc, jeśli przez te kilka miesięcy powstały jakieś nowe, to byłabym wdzięczna, za podesłanie linków ^^.

Witam po kolejnej, jakże długiej, spodziewanej i nagłej śmierci przerwie! Tja.

Co się u mnie działo? Nic nowego, kupiłam sobie jednego LPS, a lista obejrzanych anime jak zawsze wzrosła. W sumie to serdecznie mogę polecić te kilka serii:

Pretty Cures - jest kilkanaście serii, coś w deseń naszych Winx albo W.I.T.C.H., tylko dużo fajniejsze, a dialogi są takie mniej sztuczne i bajkowe.

KanColle - wojenna seria science-fiction opowiadająca o losach kilku dziewczyn z bazy marynarki. Serdecznie polecam, jest świetne!

No Game No Life - Bardzo fajne anime o rodzeństwie, które trawia do zaje****** skonstruowanego świata. Uwielbiam tą serię, moją ulubioną postacią jest Jibril, która ma genialny charakter.

Charlotte - pomieszanie fantastyki z realnym światem normalnie jak w "Balladynie", czy innym utworze z okresu romantyzmu.

Nagi no Asu Kara - opowiada o czwórce trzynastolatków, mieszkających w morzu, zmuszonych do chodzenia do szkoły na lądzie. Początkowo wydaje się to głównie o tym, ale potem pojawia się cała masa nowych wątków, a w relacjach międzyludzkich można się pogubić, ale nie będę spoilerować.

Plus ostatnio zaczęłam oglądać Nisekoi, jestem przy czwartym odcinku. Zapowiada się na romans, w dodatku harem, niezbyt lubię ten gatunek, ale taki nietypowy i w dodtaku śmieszny :)

Plamciak, to jest blog o LPS.

To tyle, jeśli chodzi o ten przydługawy wstęp. Mam nadzieję, że nie zanudziłam was na śmierć.

Dzisiaj chciałam wam przedstwaić kilka tja, dwa to też kilka moich komputerowych grafik związanych z LPS. Nie jest ich wiele, bo głównie czytaj tylko rysuję ludzi, rzadko kiedy są to zwierzęta, albo przeróbki zdjęć.


Wstyd się przyznać, ale zrobiłam je "przed moim zimowym odejściem", także moje marne umiejętności są teraz nieco na wyższym poziomie. Chyba.



Trzy miesiące temu (a może więcej), byłam na zakupach i kupiłam tego oto LPS:



W opakowaniu
 Tutaj jeszcze ulotka. Ten kotek wygląda jak moja Natalie xd
 Tego chcem
 A tu bober, a raczej bobrzyca (?). Muszę sobie to wygooglować.
 Wujek google mówi, że nie ma osobnej nazwy. Smutne.



A tu z Scarlett.

Na razie nie ma imienia.



Wiem, post był beznadziejny, ale po prostu miałam ochotę coś napisać, nie ważne co. Następny post już na pewno będzie bardziej przemyślany.

Agrr... Muszę "wymienić" tą muzyczkę.

Pozdrawiam!


Plam